Stare monety i amerykańska wolność

Naprzód była Wolność z włosami rozwianymi, fiowing hair, na drugiej stronie napis przewidzia­ny i spięty łańcuch z 15 gwiazdami, symbolizujący jedność 15 ówczesnych Stanów. Stempel, wycięty ręcznie, zamówiono u Szwajcara Jana Piotra Droz. Proszono go, aby przyjechał do Filadelfii i objął stanowisko kierownika w mennicy. Został jednak w Paryżu i tam zrobił stemple. Droz dodał na awersie stempla słowo Liberty — nieprzewidziane. Uważał, że bez niego publiczność nie pozna Wolności. Tak zostało.

Jednak łańcuch nie spodobał się. Krytykowano, że to Wolność w okowach. Inny więc rytow­nik dał w miejsce łańcucha dwie gałązki lauru spięte wstążką i napis. To była druga wersja Wolności po amerykańsku.

Wersja trzecia, która się ukazała przed końcem roku   1793  i  przetrwała do roku   1796,  za-wierała na awersie Wolność z czapką frygijską, zupełnie w modzie Rewolucji Francuskiej. Była to jednak wolność „z czapką”, a nie „w czapce”, bo czapka jest z tyłu głowy7, nie na włosach. Ta Wolność amerykańska, wymarzona, dziewczyna obca przywieziona z Francji jakobińskiej na statku z ochotnikami, nie miała nigdy fanatycznej surowości twarzy, jaką ją obdarzali sankiuloci. Była i jest najważniejszym symbolem czy słowem w Stanach nie tylko na monetach. Zmieniła rysy, uczesanie, dostawała turban lub opaskę, poznajemy ją stojącą, siedzącą, nawet w locie. Miała różne atrybuty, spełniała drobne, lecz potrzebne czynności, i przetrwała na złotych mo­netach 20-dolarowych i srebrnych 1-dolarowych aż do lat trzydziestych naszego wieku. Dziś ocaliła się tylko w złocie. Jej twarz, uśmiech, uczesanie, postać, sytuacja,, były zawsze wyrazem amerykańskiego sposobu życia w zmianach stylu ale nigdy dekoracją. Nie ma potrzeby wymieniać tu wszystkich typów monet i postaci Wolności. Bardziej znany jest model, którego autorem byl Chrystian Cobricht, Wolności siedzącej, w tradycji neoklasycznej najczęstszy na połówkach dolarów i dolarach w latach 1840-1873.

Najbardziej popularne wśród nabywców są srebrne stare monety 1-dolarowe. W Polsce doświadczeni zbieracze starają się nabyć w znakomitym stanie i w dobrych rocznikach dwa typy takich monet z Wolnością, mianowicie typ „Morgana” i typ „Pokoju”.. W roku 1878 Kongres zatwierdził uchwałę Blanda Allisona, która zobowiązywała rząd do zakupu srebra na rynku i wybicia z niego dolarów. W ciągu tego roku ukazały się pierwsze monety sławnego typu Morgan, według pro­jektu George T. Morgana. Wybijane były do roku  1921.  Wolność, zawsze w czapce frygijskiej, w ogromnie stylowym uczesaniu, ma nad czołem opaskę z napisem Liberty. Nad głową napis E pluribus unum.

Trochę inna jest Wolność na 1/2-doIarówkach, z tą samą opaską i napisem w otoku: In God we trust — Ufamy w Bogu. Wybijano je w latach  1892-1915 w srebrze.

Krótka charakterystyka monet francuskich

Rewerswiększości monet jest mniej efektowny, bo cały w napisach. W środku, w dużym kole treść: Żeton (medaille) zaufania pięć soli. wymienialny na asygnaty 50 lub powyżej. Kreseczka i data: rok IV wolności. W otoku poza linijką: Bracia Monneron, negocianci w Paryżu.

Mało kto zwróci uwagę na rant, gdyż żeton jest ciemny, pięknego koloru brązu, a napis mało czytelny. Brzmi on: Departamenty Paryża, Loary. Rodanu i Gard. Uczciwi bracia ograniczali terytorialnie zasięg swoich żetonów.

Już roku 1792 Zgromadzenie Narodowe zazdrosne o monopol monety zakazało wypuszczania żetonów. Zostały skrzętnie pochowane: dlatego są częste, w dobrym stanie, także w Polsce.

Wojny rewolucyjne przyniosły Francji pewne korzyści w terytoriach, także w zdobyczach, a więc i w kruszcu. Dało to możliwość zasadniczej reformy monetarnej: wprowadzenia systemu dziesiętnego. Dekretem z sierpnia 1793 określono wartość liwra na 10 decymów, a jednego decyma na 10 centów.

W tym samym roku 1793 (na rewersie określonym jako rok II) „wolność” francuska pojawia się znowu w formie dla nas trochę ironicznej. Na monetach miedzianych jest tablica praw z napisem: ,.ludzie są równi przed prawem”, na rewersie waga, z czapką frygijską i napisem „wolność, równość”, oraz data 1793. Był to rok terroru, gdy więcej było doniesień i egzekucji niż równości i prawa.

Wreszcie prawo z 18 żerminala roku III, czyli z 7 kwietnia 1795, wprowadziło nową monetę, która jest w obiegu do dzisiaj; franka podzielonego na 100 centymów. Utwierdzano więc system dziesiętny. Postanowiono wybijać monety srebrne 1, 2 i 5 franków, z postacią Herkulesa, i monety brązowe — decymy oraz centymy z głową Republiki i napisem Republika Francuska. Wreszcie pokazać się miała Republika. Autorem monet został August Dupre. Pod­pisał się na nich bardzo starannie, pismem odręcznym, z floresem.

Neron i Agrypina na monetach

Agrypina na monetach

Dotychczasowy wybór postaci żeńskich na monetach jako symboli kierunków rozwoju naszej kultury śródziemnomorskiej wydaje się trafny, bez uzasadniania. Z obecną reprezentantką monety cesarskiej rzymskiej I w. n.e. będzie trudniej. Tego wieku nie może jednak zabraknąć w tym przeglądzie. Kogo wybrać? Przychodzą na myśl trzy kobiety: Liwia, żona Oktawiana i matka Tyberiusza, Antonia, córka Marka Antoniusza, babka Kaliguli i matka Klaudiusza, oraz Agrypina Młodsza.

Liwia, choć miała silny wpływ na rządy, zostaje w cieniu dwu wielkich indywidualności. Antonia Młodsza, żona Druzusa jest dla biegu historii ważniejsza. Przede wszystkim złączyła dynastię julijską z klaudyjską. Córka Marka Antoniusza i Oktawii, siostry Oktawiana, miała przez matkę krew julijską. Była matką Klaudiusza. Przedtem urodziła słynnego Germanika i była babką jego syna Kaliguli. Ten zaś, prawdopodobnie, kazał ją zamordować. Monety z jej po­dobizną wybite zostały z polecenia Klaudiusza w Rzymie w 42 r. Są bardzo nieliczne, autor ma tylko jeden dupondius. Na awersie Antonia Augusta ze stojącym na rewersie Klaudiuszem iC. 6). Na monecie widać nadzwyczajne jej podobieństwo do syna. Poza tym o Antonii niewiele wiemy.

Od czerwca do października 1971 r. urządzona została w paryskim Hotel de la Monnaie wystawa pt. ,.Les graveurs d”acier et la medaille de Fantiquite a nos jours’\ Wystawa była pod wysokim patronatem Valery’ego Giscarda dlistaing^a, ówczesnego ministra ekonomii i finansów. Został po niej katalog liczący 727 stron, z przedmową Pierre Dehaye’a, dyrektora „Monnaies et Medailles” i członka Instytutu. Jednym z artykułów katalogu jest tekst Jean Baptiste Giarda, konserwatora gabinetu numizmatyki Biblioteki Narodowej w Paryżu. Omawia on dział monet rzymskich na wystawie. Sam ten dział, umieszczony w ogromnej sali I piętra, zawierał pisane odręcznie wskazówki odnośnie do celu i znaczenia mennictwa cesarskiego.

Nie wszystkie problemy, które obejmować miała propaganda cesarskich monet znajdują od­bicie na monetach z Agrypina. Były wybijane zaledwie przez dwa lata, Agrypina była zaś tylko żoną i matką cesarza. Niemniej omówione na tej wystawie kwestie wskazują kierunek, w jakim zwraca się pieniądz imperium w ciągu najbliższych trzystu lat.

Pierwsze monety amerykańskie

Po wielu naradach, w październiku roku 1792 wybito w państwowej mennicy pierwsze 5 centów i zaraz w roku 1793 następne monety Stanów Zjednoczonych. Postanowiono, że siedzibą men­nicy będzie stolica Stanów, Filadelfia, a jej mennica pierwszym budynkiem wzniesionym przez rząd Stanów. Wybijano: złote orły (eagle), czyli 10 dolarów, pół orła, czyli 5 dolarów i ćwiartki orłów, 2 i 1/2 dolara. Srebrne miały być dolary, połówki i ćwiartki dolara, dimy, czyli 10 centów, i 1/2 dimy. Miedziane — centy i połowy centów. Stosunek wartości złota do srebra ustanowiono na 1:15. Zapewniono wolne wybijanie monet pełnowartościowych. Każdy mógł przynieść do mennicy złoto lub srebro i dostawał monety bez opłaty. Koszty ponosiła mennica. Jako symbol nowych monet przyjęto motyw Rzymu republikańskiego, a zarazem rewolucji francuskiej. Na przedniej stonie monet miała być głowa Wolności i data, na drugiej stronie, w złotych i srebrnych monetach orzeł z napisem United States of America, na miedzianych zaś napis ten i oznaczenie wartości monety. Nominały monet złotych i srebrnych poznawano dzięki różnym wielkościom krążka.

W roku 1793 wybito pierwsze monety 1-centowe Stanów Zjednoczonych. Wszyscy pilnowali wyglądu państwowych pieniędzy i tak mocno przejmowali się nim, że w tym samym roku wypuszczono po kolei trzy zmienione ich rodzaje.

Krystyna Szwedzka na monetach

Początek związków z królową Krystyną to przede wszystkim w Polsce, przez sto prawie lat od roku 1587 do abdykacji Jana Kazimierza w roku 1668, nasze godło państwowe przypominało związki ze Szwecją. Godłem był tradycyjny orzeł jagielloński w koronie, mający najczęściej na piersi tarczę herbową o pięciu polach: Korony i Litwy, Szwecji, Gotlandii i królewski snopek, a wokół niego wieniec złożony z chorągwi lub tarcz herbowych ziem Corpus Regni. Na monetach, np. na ortach koronnych, były takie napisy: Sigismundus III Dei gratia Rex Poloniae. Magnus Dux Lituaniae, Russiae, Prussiae. Masoviae, Samogitiae, Livoniae nec non Svecorum, Gothorum, Vandalorumque haereditarius Rex Zygmunt III z bożej łaski król Polski, Wielki Książę Litewski, dziedziczny król Rusi, Prus, Mazowsza, Żmudzi, Łotwy, a także Szwedów. Gotów i Wandalów. Na trojakach herb był skromniejszy, obejmował tylko herb Polski i Litwy. Snop Wazów był obowiązujący.

Krystyna Szwedzka

Snop po szwedzku oznacza wazę.  Krystyna,  córka  Gustawa  Adolfa,  była  Wazówna,  czyli. Snopkówna. Tak więc snopek, już teraz dla nas posko-szwedzki, występował przedtem wyraźnie i samodzielnie na awersach małych monet króla Jana III Wazy jako ich główny, centralny motyw. Tak   było   na  przykład   na  połówce   óre   z  roku   1583.   pod   koroną,   między   iiterami   J.R. — Johannes Rex; i jeszcze większy na 2 óre z roku 1591.

Piękne monety Henryka VIII

Artystycznie monety Henryka VIII są znakomite, ale kruszcowa ich wartość była pogarszana przez króla. W roku 1526 Henryk VIII przeprowadził reformę monetarną i obniżył jakość złota, wypuszczając 22-karatowe złote korony. Zredukował także wagę monet srebrnych.

Kryzys pieniężny pogłębił się, gdy od roku 1543 król zaczął skupować srebro, płacąc wyższe niż dotąd ceny, a z kruszcu zakupionego wybijał groaty i testony o obniżonej wartości srebra.

W efekcie monety złote znikły prawie zupełnie z obiegu. Nastąpiła inflacja, pogłębiona podob­nym pogorszeniem monety w roku 1545. Tak więc przeciętnie monety srebrne Henryka VIII były z dość podłego srebra i po dłuższym użyciu na miejscach wypukłych monet przebijała miedź. Lud nazywał wiec króla ,.starym nosem miedzianym” {the old copper nose) i gdy król umierał, obiegała w kraju mało wartościowa moneta na sumę ponad miliona funtów.

W czasie panowania Edwarda VI (\ 547-1553) pojawiła się w roku 1551 pierwsza korona srebrna, a nie złota, wielkości talara, wartości 5 szylingów o wadze około 3 3,2 g. Na awersie jest postać króla na koniu i wyraźna data. Na rewersie duży krzyż dzielił na czworo tarczę z herbami królestwa. Współcześnie Anglicy piszą zamiennie: Crown or Talar – korona, czyli talar. Był to początek talara, dużej srebrnej monety w numizmatyce angielskiej. Ważny był talar także dlatego, że umożliwiał pokazanie postaci królewskiej na większej powierzchni srebra niż tej samej wartości moneta złota. Nazwa korony wzięła się z tego, że odpowiadały one wartości złotych koron.

Związki Angli z monetami holenderskimi

Wyłania się nam także historia Anglii. Mam przed sobą talar Filipa II jako księcia Geldrii, z roku 1558, i na nim nosi on tytuł króla Anglii. Nie jedyny to związek niderlandzkiej monety z tym krajem. Prowincje Zjednoczone szukając pomocy przeciw Hiszpanom, zwróciły się do królowej Eiżbiety I. Przysłała pieniądze, wojsko i hrabiego Leicestera. Holendrzy odesłali wnet Leicestera z powrotem, ałe został on ze swoim popiersiem Borstheeld, na reałach Leicester i talarach Leicester (Unie Rijksdaalder). Prawdopodobnie dał wzór dla monet niderlandzkich z popiersiem-rycerza.  Późniejszy  talar  z  księciem   Wilhelmem   Orańskim jest  podobny   do   reala   Leicestera.

Niderlandy drogą sukcesji weszły niegdyś w skład monarchii hiszpańskiej, a po wojnie sukcesyj­nej 1700-1715 tzw. południowe Niderlandy złączyły się z Monarchią Habsburgów za panowania ojca Marii Teresy, Karoia VI. Monety te można więc położyć obok monet niderlandzkich. W latach 1795-1806 Niderlandy nazywały się Republiką Batawską. Skąd Batawia do Holendrów?

Historia a monety

Kłopotów z monetą niderlandzką jest wiele. Pytamy naprzód, dlaczego Belgia jako nazwa występuje w legendzie niektórych monet niderlandzkich, a nie tylko prowincji południowych, które miały własne losy i w roku 1830 właśnie ją utworzyły. W odpowiedzi wracamy do Cezara i pierwszego zdania jego Wojny gallijskiej: Gallia est omnis divisa in partes tres: ąuarum unam incolunt Belgae… Otóż ci Belgowie, według objaśnienia do starego wydania Cezara, to właśnie Niderlandczycy, Gallowie, którzy graniczyli z Germanami i mieszkali nad Renem. Z tą wiadomością wracamy do talara, a język łaciński ciągle nam się przydaje. Po napisie Confe Belg może być słowo Trans. Co to znaczy? Po łacinie i w skrócie oznacza Transisulania, po holendersku Overijssel, prowincję za rzeką Ijssel, której ujście Ijsselmeer tworzy dzisiaj jezioro w miejscu Zuidersee. Natomiast co znaczy Tia na innym podobnym talarze? Ten skrót znaczy Utrecht, miasto niegdyś rzymskie nad Renem: Traiectum ad Rhenum. Oto przykład nazw dwoi prowincji, które się składały na Niderlandy. Trzeba odróżnić monety niderlandzkie, hiszpańskie i bite dla prowincji południowych, głównie Brabancji. Te ostatnie, „belgijskie”, mają zwykle krzyż burgundzki, a w Polsce obiegały najczęściej emitowane przez Izabelę, Klarę Eugenię, córkę Filipa II i Al­berta.

Ciekawe monety holenderskie

Image

Pisanie o monetach niderlandzkich może być niedaleko rozdziału o polskiej kobiecie na monetach. W pierwszej połowie XVII w., szczególnie w okresie potopu, gdy obce wojska włóczyły się po naszym kraju, napływał też pieniądz obcy. Nasza polska moneta za Jana Kazimierza była zła; pamiętamy tynfy i boratynki. Natomiast duży srebrny talar niderlandzki, różnie zwany, był pieniądzem międzynarodowym niderlandzkiej floty handlowej. W tym właśnie czasie, w roku 1626 Holender Peter Minuit kupił od Indian półwysep Manhattan, ziemię pod późniejszy Nowy Jork, za cenę 24 talarów. Holendrzy, mający monopoł na handel z portami Bałtyku, nasycali także Polskę swoimi talarami, płacąc nimi za nasze dęby do budowy okrętów i na fundamenty pod amsterdamskie kamienice oraz za polskie zboże. W kraju naszym talary niderlandzkie i po­wszechne tam talary hiszpańskie były więc w obiegu, jak talary polskie. Wreszcie edykt kró­lewski z roku 1651 dopuścił je oficjalnie do obrotu po zniżonym kursie. Została ich ogromna liczba’. Jeszcze dzisiaj łatwiej kupić w Polsce 10 talarów niderlandzkich niż 1 talar Władysława IV. Warto nimi się zająć, zbierać, coś o nich napisać.